środa, 13 lutego 2019

38. Złote myśli od sasa do lasa.....

Nic się w moim życiu nie dzieje , Ale to mnie akurat  cieszy. W moim życiu już tyle się działo ,że wystarczy. Obdarowałabym tymi doświadczeniami  kila osób .

Do emerytury jeszcze ładnych parę lat , ale już bliżej - niż dalej.  Mam nadzieję ,że jej doczekam .Zapracowałam sobie już na nią . Kiedyś mówiłam ,że jeszcze muszę pracować dłużej niż żyję ,  teraz  myślę sobie -  żeby tylko dożyć  ! Ale pracować muszę , choć mi się doprawdy nie chce.

Ostatnio obserwuję z zainteresowaniem świat.  Jadąc autobusem w niedzielny poranek do siostry , a jadę z jednego końca miasta na drugi ,   na przystanku , w  powiedzmy smutnej dzielnicy , wsiadła mała - może 7-8 letnia dziewczynka. Sama ! Miała ze sobą siatkę , zachowywała się bardzo rezolutnie , wysiadła też w innej smutnej dzielnicy.  Zderzenie jej rezolutności , urody i pięknej czerwonej kurtki z ponurością tych dzielnic wywarło na mnie ogromne wrażenie.

Ponieważ niedaleko mojego miasta jest miejscowość gdzie pewien zakład produkuje bardzo markowe buty i czasami są tzw. kiermasze znowu się wybrałyśmy z siostrą  dziewczynami.
Jak zwykle kupiłam kolejne dwie pary. Jak to mawia moja Jotka - "no żal było nie wziąć  !". Jedna trzecia ceny to naprawdę okazja . Dwie pary czarnych , skórzanych czółenek na słupku naprawdę się przydają. Tylko poprzednim razem zaszalałam z czarno czerwonymi z kolekcji Ewy Minge . Teraz starałam się być rozsądna.....

Pogoda nie potrafi się zdecydować - czy jest zimą , czy jesienią , a w niektórych godzinach nawet wiosną .  Jednak tak naprawdę jest zimą  , bo zaliczyłam upadek , na szczęście tylko na kolana !
Nic mi się nie stało , zima zaliczona. Kropka.

Jutro Walentynki . Nie ma nikogo , z kim mogłabym świętować. Ponieważ jest jak jest , a ja kocham samą siebie zrobiłam sobie sama prezent . Buty to rzecz praktyczna i niezbędna , więc się nie liczy.
Już dawno przymierzałam się do tego pomysłu , ale  teraz w Sephorze jest promocja , więc skorzystałam i kupiłam sobie perfumy .  Na półce mam ich sporo, takich tam  z klasy średniej  , ale odrobina luksusu mi się marzyła.  W zasadzie przecież mogę uznać , że kupił mi je … Stefan  : ))))