Tegoroczne święta - choć bez tych , którzy odeszli - były jednymi z lepszych , od wielu lat. Spędzone z siostrą i jej rodziną , z jej teściową , z chłopakami siostrzenic i z moim niedoszłym zięciem , który zajrzał do nas w pierwszy dzień świąt, a którego wszyscy bardzo lubimy .
Były to święta bez jakiejś żałoby , pierwsze od dawna, bez żalu i bólu , nie odszedł już nikt tak bliski , o tych , którzy odeszli pamiętamy , ale przecież kiedyś człowiek musi się nauczyć z tym żyć i znowu przeżywać w radości ten czas kiedy rodzina jest razem. .
Dla odmiany Sylwestra spędzamy wszyscy u mnie . Dzisiaj przygotowałyśmy sałatki i inne pyszności na jutrzejszy wieczór :) Skład ekipy - ten sam !
Ten rok kończy się fajnie . W ogóle był dobrym Rokiem 2018.
Nikt nie odszedł , pojechałam w końcu po latach na upragnione wakacje nad morze , mogłam bezkarnie pozwolić sobie na kupno sprzętów do domu - lodówka mnie zaskoczyła , ale zmiana tv w sypialni - to już mój kaprys . Finansowo dołożyłam siostrzenicom do wykończenia mieszkania, które przejęły po mamie . Pozwoliłam też sobie na zakupy wielu rzeczy dla siebie - bo mi się podobały.
Mam pracę , mieszkanie … Ale mam przede wszystkim spokój .Ten spokój był mi potrzebny . Nie żałuję rozstania ze Strusiem. Coraz mniej o nim pamiętam. Coraz mniej te wspomnienia bolą.
Choć nie do końca jest tak , jakbym chciała przeżyć swoje życie - ale przecież nie jest źle . Źle już było - teraz musi być już tylko lepiej .
Tego sobie życzę na kolejny rok. Oby nie był gorszy od tego , a był jeszcze lepszy .
Wam też tego życzę !
Szczęśliwego Kolejnego Nowego Roku - tym razem :