piątek, 21 grudnia 2018

34. Swięta za pasem.

Już za chwilę Boże Narodzenie. Kolejne , bez tych ,którzy byli dla mnie ważni. 
Staram się cieszyć tym co mam. Staram się nie myśleć o tym co by mogło być i co przeminęło bezpowrotnie , nie zadręczać samej siebie .
Być może to pogoda tak na mnie działa depresyjnie , może brak słońca i długie ciemne wieczory. Być może przeziębienie , które próbuje mnie dopaść , albo zmęczenie przedświątecznym procesem przygotowań.  Tak czy siak - mam jakąś deprechę….. 
Choinkę kupiłam , a jakże  prawdziwą ! - szwagier oprawił , pomógł założyć światełka , resztę jakoś ubrałam. Posprzątane , wystrojone , prezenty kupione . Dzisiaj odliczałam godziny do końca dniówki , w poniedziałek mam urlop , w Sylwestra też . Niesłychane ! Ale jak się tak dało - to się ucieszyłam. Jestem  wystarczająco zmęczona. 
Wczoraj byłam zrobić paznokcie , piękne czerwone będą miłym dodatkiem. To chyba jedyne co w sobie lubię , więc sobie nie żałuję. 
Nie cofnę czasu i niczego nie zmienię. Starzeję się fizycznie , a psychicznie jestem  wrakiem człowieka. Bezsenność mnie do tego dobija... 
Zgubiłam się gdzieś . Straciłam optymizm , straciłam iskierkę na "jeszcze będzie lepiej.....

Mimo wszystko  życzę wszystkim , którzy tu zaglądają  spokojnych  i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia , a kolejny Rok 2019  by był "tym najlepszym w życiu" :)




4 komentarze:

  1. Czytałam Cię, Molly, wczoraj... Czytam Cię dziś... Tak strasznie smutno, tak bardzo chciałoby się pocieszyć, ucieszyć... Jednak wiem, że jedyne co moge zrobić to powiedzieć, że jestem. Jeśli tylko mogę coś dla Ciebie zrobić, wnieść w Twoje zycie iskierkę, która na nowo rozpali w Tobie chęć do życia, jestem do Twojej dyspozycji.
    Fifi

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję i bardzo się cieszę , że gdzieś tam w moim życiu jesteś Fifi : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem. Wśród ludzi tez mozna byc samotnym. Znajoma.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, wiem … Obie tego doświadczyłyśmy aż za bardzo . Pozdrawiam cieplutko : )

    OdpowiedzUsuń