Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu.
Wiele się wydarzyło . Pewnie wyleję z siebie te kilka miesięcy , ale jeszcze nie teraz.
W moim życiu ciągle jest pustka i nic tego nie zmieni , ale wiem , że kocham tą moją samotnię.
Było mi jej brak.
Zawirowania w domu - siostra z szwagrem mieszkali u mnie prawie cztery miesiące bo robi totalny remont , potem robiłam ja , taki delikatny... W pracy zawirowania , że nawet nie chce się gadać.
W międzyczasie wizyta Jotki....
Jestem znowu zmęczona całym tym życiem.....
No ale jak to mawia młodzież jeszcze jakoś "ogarniam".