sobota, 3 listopada 2018

32. Odpoczywam

Dzisiaj wyszłam tylko rano na cmentarz z siostrą i dziewczynami . Potem jeszcze wspólna kawa i ciasto, one pojechały , a ja leniuchuję.
Po gonitwie przed  Świętem Zmarłych i przygotowaniach  byłam naprawdę zmęczona.
Ugotowałam wielki garnek bigosu , który okazało się później , że naprawdę zniknął..... : ) upiekłam też  dwa ciasta . Ponieważ mieszkam tuż przy cmentarzu w ten dzień od rana mam pomoc siostry i jej rodziny , więc staram się ich od samego rana godnie przyjąć . Kwiaty , wiązanki , znicze - w naszą piątkę  jest szybko i sprawnie . Tak jest od  19 lat , od kiedy jako pierwszy zmarł ojciec. Później zmarła  moja córka , no i mama.
Wiadomo , że nie ma czasu w tym dniu na gotowanie wystawnych obiadów , ale trzeba coś zjeść . Dlatego szykuję coś sycącego i  takiego , żeby szybko zagrzać i zjeść . Jakieś śniadanie to nie problem , a ciasta do kawy  również wyszły mi w tym roku rewelacyjnie .
Wieczorem dołączyli jeszcze chłopaki siostrzenic i też ich nakarmiłam.
Niestety w piątek musiałam iść do pracy , potem dopiero mogłam zajrzeć na cmentarz na Dzień Zaduszny , który jest równie ważnym dniem jak Wszystkich Świętych.
Tak więc dzisiaj miałam dzień odpoczynku . Obejrzałam zaległe filmy , posnułam się po domu nie robiąc nic konkretnego .
Dawno takiego nie miałam więc sobie wybaczam : )))


1 komentarz: