W sobotę wieczorem Jotka poleciała..... To były bardzo fajne dwa tygodnie . Spędziłyśmy ze sobą prawie wszystkie popołudnia - po mojej pracy , a kiedy miałam wolne spędziłyśmy ze sobą nawet cały dzień. Kiedy ja pracowałam ona załatwiała swoje sprawy , żeby mieć czas po południu. Był czas na zakupy , na spacery po mieście , lody czy kawę, było wspólne gotowanie i wspólne wylegiwanie się na kanapie . Kiedy w piątek mogłam do niej zajrzeć tylko późnym wieczorem , ona wiedząc, że jestem zmęczona po całym długim dniu czekała na mnie z ciepłą zupą. Czy to nie jest miłe ? Pożegnałyśmy się z wielkim żalem ., a sobotę już odpuściłyśmy sobie z wiadomych powodów...
Wczoraj odmeldowała się , że doleciała cała i zdrowa . Znowu zostaje nam tylko Skype....
Moje siostrzenice Majówkę spędziły w górach. Pojechały z chłopakami .
No cóż - moja chrześnica właśnie się tam zaręczyła..... : )
Chyba dużo nas teraz czeka : ))))
Cieszę się, że tak wspaniale spedziłaś czas :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńTekst pełen wdzięczności. Jakie między Wami jest wspaniałe uczucie, jaka cudna relacja. :) Chrześnicy gratuluję. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńWitam i równie serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWspaniale spedzony czas. Takie spotkania naprawdę potrafią zrelaksować 😎
OdpowiedzUsuńTo był rzeczywiście fajnie spędzony czas :)
Usuń