czwartek, 8 lutego 2018

6. Podsumowanie - część czwarta 2012 rok


2012 rok to czas kiedy w tym związku trwałam jakby wbrew wszystkiemu co mówiło to koniec…. Uciekałam w siebie i swoje zajęcia,  a słowo „czekam” było w moim życiu aż do obrzydzenia. Czekałam,  aż wróci  z każdej kolejnej randki , kawki, i czego tam jeszcze ,  choć głupie tłumaczenia zawsze były , a jakże….

A to „jadę pojeździć na rowerze” – i zajmowało mu to całe popołudnie do głębokiego wieczora….

Albo „byłem  w sklepie”  i ten oto , który namiętnie kocha zakupy wracał do domu ….kompletnie bez niczego !

Czekałam tak często , że wkrótce stało się to normą.

Na dobre zamknęłam się w sobie , zajęłam więcej swoim własnym życiem , odgrzebałam swoje hobby .

Żyłam  też życiem Młodej , a ona powoli stawała się lepsza , mądrzejsza , choć coraz bardziej słaba. Ciągle była chora , ciągle coś się  przyplątywało.  Wtedy jeszcze nie miałyśmy pojęcia co się dzieje , Młoda ciągle chodziła do lekarzy i ciągle nie było efektu. Jej życie pomijając chorobę , na tyle się zmieniło , że miałam nadzieję , że wszystko przetrwamy ,damy radę , będzie dobrze… , że w końcu może chociaż ona będzie szczęśliwa.

Później już nawet wolałam być sama w domu ze sobą niż z nim.  Przez głowę przewijały mi się wytwory wyobraźni , które naiwnie odganiałam , a one jakże się okazały prorocze…



Zorganizowałam Święta Bożego Narodzenia dla nas , mojej Mamy i Młodej , dla jego rodziny… Jego „popis” w święta przed jego i moją rodziną  był tylko dopełnieniem tego roku….  

Struś właściwie już był u mnie „skreślony”. Pamiętam tą „konsternację” rodziny… Myślę , że wtedy sobie co nieco niektórzy mogli pomyśleć , jak to wygląda naprawdę , choć pozory były przecież inne. Młoda  później powiedziała mi jaki miała do niego żal  o to zachowanie. Byłam jej wdzięczna za wsparcie…. Zawsze była kiedy jej potrzebowałam.


2 komentarze:

  1. Można by powiedzieć, że zmarnowałas z nim trochę czasu. Choć człowiek zawsze się łudzi, że wszystko sie jakos ułoży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak , dużo czasu zmarnowałam. Nadzieja umiera ostatnia jak mówią...

      Usuń